Najczęstsze problemy z monsterami - choroby i szkodniki
4 września 2024Monstera to roślina, która zdobi wiele polskich domów i biur. Jej charakterystyczne, perforowane liście dodają wnętrzom niezwykłego uroku. Jednak, jak każda roślina, monstery...
Prawda bywa bolesna, tak jest i w tym przypadku! Pompujemy w siebie niewiarygodne ilości chemii. Abstrahując od fatalnej jakości spożywanego przez nas pożywienia, my kobiety, dosłownie wcieramy w siebie potencjalnie groźne dla naszego zdrowia składniki, tyle że ubrane w piękną konsystencję i cudny zapach. Pomocną dłoń wyciągają do nas producenci kosmetyków ekologicznych, tylko które wybrać?
Ekologiczny, organiczny, czyli jaki?
Głównym problemem jest brak regulacji prawnych dotyczących jasnych kryteriów przyznawania kosmetykom statusu preparatu ekologicznego lub organicznego. Tym samym firmy kosmetyczne wykorzystują ludzką naiwność, stosując na opakowaniach chwytliwe ekohasła, które nijak mają się do stanu faktycznego. A robią tak... bo mogą! Greenwashing, czy jak kto woli „ekościema” lub „zielone kłamstwo” to rodzaj nieuczciwych praktyk, które wprowadzają konsumentów w błąd odnośnie do realnego zaangażowania danej firmy w ruch eko. Najczęściej stosuje się niedoprecyzowane frazy typu „na bazie naturalnych wyciągów”, które rzeczywiście są w składzie, jednak w ilościach niewystarczających do uzyskania jakiegokolwiek korzystnego działania. Jak zatem rozpoznawać prawdziwe biokosmetyki? Wymaga to od Ciebie pewnego zaangażowania! Po pierwsze musisz nauczyć się czytać składy oraz rozpoznawać certyfikaty. Dla ułatwienia na początku swojej przygody z ekologicznymi kosmetykami możesz posiłkować się wiedzą prawdziwych ekomaniaków, którzy tropią oszustów i wyszukują prawdziwe organiczne perełki pielęgnacyjne.
Nauka czytania etykiet!
Kupując żywność, zwracasz baczną uwagę na etykiety, dlaczego nie robisz tego samego w drogerii? To kardynalny błąd większości kobiet, które nieświadomie wybierają kosmetyki pod kątem efektownego opakowania, pięknego zapachu lub, co gorsza, czczych obietnic producenta! Umiejętne czytanie etykiet nie tylko uchroni Cię przed zakupem kosmetyku wypełnionego po brzegi chemią, ale również przed kupnem kosmetyku, który tylko udaje ekologiczny. W pierwszej kolejności spoglądając na INCI, zwróć uwagę, czy nie figurują tam takie składniki jak: SLS, parafina, oleje mineralne (pochodne ropy naftowej), glikole (PEG, PPG, propanodiole), konserwanty (Methyloparaben, Ethyloparaben, Buthyloparaben; Phenoxyethanol), silikony (np. Dimethicone), jeśli tak, to jak najszybciej odłóż kosmetyk na półkę! Pierwszą i bodaj najważniejszą lekcją dla Ciebie jest wybór prostego składu, czyli stosuj zasadę „mniej składników, więcej korzyści dla skóry”.
Produkt certyfikowany
Brak regulacji prawnych wcale nie oznacza, że kosmetyki naturalne i organiczne nie są w żaden sposób kontrolowane! Paradoks polega na tym, że są one restrykcyjnie sprawdzane! Producent chcąc uzyskać stosowny certyfikat, podlega wyraźnym kryteriom, każde odstępstwo grozi odmową certyfikatu lub jego utraceniem. Najbardziej rozpoznawalnym znakiem ekologicznej jakości jest międzynarodowy certyfikat Ecocert. Mogą go otrzymać kosmetyki naturalne (natural), czyli takie, gdzie zawartość składników pochodzenia naturalnego to minimum 95% (plus maksymalnie 5% składników syntetycznych) oraz kosmetyki ekologiczne (natural and organic), czyli preparaty zawierające przynajmniej 95% surowców pochodzenia naturalnego, przy czym minimum 50% to składniki pochodzące z upraw ekologicznych (plus maksymalnie 5% składników syntetycznych). Ponadto w takich kosmetykach absolutnie nie mogą znaleźć się silikony, parafina, inne pochodne ropy naftowej, PEG, syntetyczne substancje zapachowe, sztuczne barwniki, składniki GMO, surowce pochodzące od martwych zwierząt. Podlegają one również zakazowi testowania na zwierzętach i zakazowi radiologicznego naświetlania surowców celem odkażenia. Ecocert dopuszcza stosowanie takich konserwantów jak: kwas sorbinowy, benzoesowy, mrówkowy, salicylowy oraz ich soli. Ponadto wymaga umieszczania dokładnej informacji odnośnie do zawartych w kosmetyku ilości składników naturalnych oraz pochodzących z kontrolowanych upraw ekologicznych, a także stosowania opakowań biodegradowalnych. Oprócz Ecocert funkcjonuje przynajmniej kilkadziesiąt certyfikatów, które są bardzo pożądane na ekoproduktach. W większości stosują podobne kryteria jak Ecocert, czasem nawet bardziej rygorystyczne. Są to: Standard Cosmos, BDIH, NaTrue, Cosmebio, Soil Association, EcoGarantie, EcoControl, Vegan Society, ICADA, IHTK, FairTrade, Natural Products Association, CCOF.
Kosmetyki organiczne – wybierasz jakość!
Biokosmetyki to produkty tworzone z pasją i zaangażowaniem, często wracające do tradycji. Ich producenci z lubością sięgają po zapomniane składniki, czerpią z ziołolecznictwa czy Ajurwedy. Trzonem właściwie każdego produktu czy to kremu, czy szamponu do włosów jest baza roślinna: oleje, olejki eteryczne, wyciągi i ekstrakty. Ale kosmetyk, żeby mógł zachować odpowiednią postać i okres ważności, musi zawierać składniki takie jak konserwanty czy emulgatory (barwniki lub substancje zapachowe również), jednak wszystkie one są naturalne i pozyskiwane z roślin, z kontrolowanych upraw oraz z miejsc ekologicznie czystych. A propos daty ważności, kosmetyki naturalne są zdatne do użycia przez znacznie krótszy okres, co jest efektem braku silnych substancji konserwujących oraz innych ulepszaczy. Oprócz roślinnych składników dopuszcza się kilka wyjątków w postaci surowców odzwierzęcych (wosk pszczeli, lanolina). Szukając dla siebie właściwego kosmetyku, skorzystaj z szerokiej oferty aptek internetowych, gdzie znajdziesz wysoko oceniane przez kobiety na całym świecie kosmetyki organiczne i naturalne takich marek jak np. Alva, Aubrey Organics, Bjobj, Born to Bio, Cosnature, Essential Care, Green People, Organix Cosmetix czy też nasza polska Orientana.
Dbaj o siebie, dbając o środowisko i zwierzęta!
To oczywiste, że ważny jest dla Ciebie Twój wygląd i dobre samopoczucie, ale nie może się to odbywać kosztem środowiska. Wybierając kosmetyki naturalne, sprzeciwiasz się okrutnym praktykom koncernów kosmetycznych! Kosmetyki bez chemii powstają w małych firmach lub w manufakturach, gdzie bardzo poważnie podchodzi się do kwestii dbania o środowisko. Oprócz bezpiecznych technologii wysoki nacisk kładzie się na ochronę zwierząt, stosowanie opakowań biodegradowalnych lub całkowitą rezygnację z kartonowych pudełeczek.
Natura wciąga
Rewolucja w pielęgnacji może mieć bardzo trudny początek, skóra i włosy przyzwyczajone do tony polepszaczy mogą w pierwszej fazie przekształceń kosmetycznych popaść w ruinę. U niektórych skóra na znak oczyszczania się z niechcianej chemii może zostać obsypana wypryskami, a włosy bez silikonów mogą przez jakiś czas zachowywać się jak po niezamierzonych elektrowstrząsach. Zwykle jednak nie trwa to długo, a już pierwsze pozytywne efekty wynagrodzą niedogodności. Ogromna radość towarzysząca Twojej ekometamorfozie szybko ewoluuje w coraz większą ciekawość. Prawie zawsze moda na kosmetyki organiczne staje się początkiem przygody z samodzielnym tworzeniem kremów!
Chemiczne dodatki w dłuższej perspektywie niszczą naturalną barierę ochronną skóry, są powodem ropnych wyprysków, podskórnych krostek czy zatkanych porów. SLS natomiast prowadzi do wysuszenia skalpu, a to oznacza swędzenie i łuszczenie się skóry. Wyeliminowanie tych szkodliwych składników to krok w stronę zdrowej, pięknej skóry i miękkich, naturalnie błyszczących włosów.
Materiał zewnętrzny
0Komentarze